Autor tłumaczenia: M. R.
Artykuł Craiga Jamesa Baxtera, autora Poza maską: co język ciała Michaela Jacksona komunikował światu
Książka dostępna w serwisie Amazon:
Twitter: @bodylanguageuk
Michael Jackson był przez wielu uważany za najwybitniejszego artystę scenicznego, jakiego widział świat; jego muzyka i występy sprawiły, że stał się jedną z najsławniejszych i najbardziej ikonicznych osób, które kiedykolwiek wstąpiły na deski sceny. Z wielkim sukcesem często wiąże się jednak wielka udręka. Kiedy ludzie wracają myślami do historii Michaela Jacksona, większość pamięta jego muzykę i legendarne układy taneczne, lecz skrupulatnie udokumentowane życie prywatne oraz podłe, niekiedy potępiające zarzuty, które przeciw niemu wysuwano, rzucają na tę historię cień, do której to kwestii zresztą szczegółowo odnosiłem się w mojej książce. Nie mniej jednak, kiedy teraz weryfikuję swoje badania, jasno widzę, że istnieje wiele innych przykładów niewerbalnych nawyków Michaela, których nie uwzględniłem. W tym artykule przedstawię zatem więcej często obserwowanych zachowań Michaela, szczególnie tych towarzyszących powitaniom, i omówię ich znaczenie.
Jakie są właściwie zalety badania języka niewerbalnego innych ludzi? Cóż, mowa ciała jest integralną częścią naszego codziennego życia, lecz w przeważającej większości sytuacji jesteśmy zupełnie nieświadomi cichych sygnałów, które zarówno wysyłamy, jak i otrzymujemy od innych. Kiedy czytasz teraz ten artykuł, przyjęłaś(przyjąłeś) postawę lub pozycję, która była dla ciebie wygodna w zależności od ograniczeń twojej lokalizacji – na przykład możesz demonstrować postawę zamkniętą, jeśli czujesz się niekomfortowo z powodu bliskiej odległości osoby stojącej obok ciebie, co szczególnie zaznacza się w obecnych zaleceniach zachowywania społecznego dystansu. Wybitny specjalista od mowy ciała oraz zoolog Desmond Morris zaznacza, że „… wszyscy nosimy ze sobą, dokądkolwiek się udamy, przenośne terytorium nazywane przestrzenią osobistą. Jeśli ta zostanie naruszona przez innych, czujemy się zagrożeni” (Morris, 2002: 192). Postawy lub pozycje, które przyjmujesz w różnych sytuacjach, zostały z pewnością wyrobione przez lata i sam dokładnie nie wiesz, w czym należy szukać ich źródeł, albo dlaczego reagujesz w taki a nie inny sposób. Na pewno jest to tylko banalna ilustracja tego, jak popadamy w powtarzalne schematy behawioralne, lecz to właśnie owe działania czynią nasze dzienne rutyny możliwymi do wyodrębnienia i tę samą logikę da się zastosować do opisu innych aspektów codziennych zachowań.
W temacie tych powtarzalnych czynności, jednym ze zwyczajowych gestów Michaela było pochylanie się/kucanie podczas witania się z chorymi lub niepełnosprawnymi dziećmi. Szczególnie widoczne stawało się to podczas jego wizyt w szpitalach i sierocińcach. Na pierwszy rzut oka wielu może wydawać się, że była to czynność zupełnie nieznacząca; taki gest pochylania ciała pomaga jednak nawiązać kontakt z małymi dziećmi, w szczególności jeśli interakcja następuje na ich poziomie oczu. Kiedy dzieje się to w tym kontekście, sprawia, że dziecko nie musi zadzierać głowy do góry, żeby spojrzeć na dorosłego (która to postawa kojarzona jest przede wszystkim z przyjmowaniem przez dziecko reprymendy za złe zachowanie) oraz że jest mu wygodniej i czuje się jednakowo ważne, co jego rozmówca. Co czyni ów sygnał behawioralny jeszcze bardziej wymownym, to częstość powtarzania przez Michaela tego gestu. Jako że był niestrudzonym aktywistą na rzecz dziecięcych organizacji charytatywnych, empatia i autentyczność weszły mu w krew. W wyniku tego gest pochylania ciała podczas powitania, aby znaleźć się na jednym poziomie z witanym dzieckiem, nie jest działaniem zamierzonym czy wykalkulowanym, ale podświadomym. Ten szczery gest pomaga zasygnalizować odbiorcy następującą wiadomość: „Nie ma tutaj żadnej hierarchii, jesteśmy sobie równi”.
Przechodząc do kolejnego ze zwyczajowych powitalnych gestów Michaela, nie sposób pominąć delikatnego przytulenia głowy witanej osoby. Podczas gromadzenia materiałów do Poza maską… zauważyłem, jak często Michael tak robił, szczególnie kiedy witał rozentuzjazmowanych fanów, którzy podczas obejmowania go potrzebowali dodatkowego środka dla uspokojenia emocji. Ten mający niezwykłą siłę oddziaływania gest wykonują zwykle czuli rodzice, jeśli ich dziecko jest zasmucone. Uwidacznia się w tym wielkie uczucie, jakim Michael darzył fanów – nie tylko dostrzegał ich potrzebę zaznania czułości, lecz także tworzył dla nich bezpieczną przestrzeń, by i oni mogli na spokojnie wyrazić swoje emocje. Podobnie jak w przypadku pochylania ciała, nie mam wątpliwości, że i ten gest Michael wykonywał podświadomie i instynktownie, zawsze w momencie, gdy wyczuwał, że nad witającym się z nim fanem górę biorą emocje. Wysyłał w ten sposób cichy sygnał, mówiący: „Jesteś tutaj ze mną bezpieczny(-na)”.
Jak pokazują owe towarzyszące powitaniu gesty, Michael umiał sprawić, że ludzie, którzy go poznawali, czuli się jak osoby dla niego ważne i wyjątkowe. Nie mam wątpliwości, że te powitalne gesty weszły Michaelowi w nawyk, warunkowany nie tylko dużą liczbą ludzi, z którymi się spotykał, lecz także jego naturalną szczerością i autentycznością.
Zamykając temat powitań, chciałem podkreślić, że istotną rzeczą jest nie tylko pokazać, co przekazywał za pomocą języka niewerbalnego Michael Jackson, ale także edukować w tym zakresie następne pokolenie. Niezwykle ucieszyłem się na wieść o tym, że profesor Corby Phillips (Twitter @CorbyPhillips) wykorzystał moje badania dotyczące mowy ciała Michaela Jacksona podczas swoich wykładów z komunikacji niewerbalnej w Miami Dade College. Nie tylko pomoże to w promocji i ochronie spuścizny Michaela, lecz także zachęci studentów do odkrywania prawdy o tym człowieku na własną rękę. Jako że obecnie mamy do czynienia z nadmiarem nieobyczajnych plotek i fałszywych informacji dotyczących prywatnego życia Michaela Jacksona wciąż wałkowanych przez mass media, czas na badanie języka niewerbalnego tego człowieka oraz dokumentację jego niestrudzonej pracy humanitarnej nigdy nie był właściwszy.
Prof. Corby Phillips prowadzi wykład poświęcony językowi niewerbalnemu Michaela Jacksona
Jak przedstawiłem w tym artykule, gesty Michaela Jacksona towarzyszące powitaniom były bardzo znaczące i czytelne. Nie tylko odkrywają tę stronę Michaela, o której istnieniu niewielu zdaje sobie sprawę, lecz także pokazują autentyczność i naturalność ich wykonawcy. Nie ma żadnej przesłanki świadczącej o tym, by były wymuszone czy obłudne, po prostu wyrażają to, jak bardzo doceniał swoich fanów. Empatia Michaela przejawiała się tak w jego sygnałach niewerbalnych, jak i długotrwałej działalności charytatywnej – obydwie te rzeczy są ewidentne i świadczą o jego niezwykle altruistycznym stosunku do innych ludzi.
Zamknę ten artykuł słowami samego Michaela: „Okazać komuś trochę serca więcej jest warte od wszelkich bogactw tego świata”.
Z najlepszymi życzeniami,
Craig James Baxter
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz